sobota, 24 listopada 2007

Pustosłowie

Zdaje się, że mistrzami są tu politycy...

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Najpierw chciałem wyrazić żal z tego powodu, że wezwania do zmiany języka, do innego sposobu uprawiania polityki niestety pozostały całkiem bezskuteczne, to, co tutaj słyszałem, pokazuje, że mamy przez cały czas ten sam sposób, sposób bardzo, ale to bardzo niedobry.

Tu definicja się urywa. Swoja drogą, w kontekście to mocno metajęzykowa wypowiedź.

http://www.gover.pl/k5/wystapienia/szczegoly/posel/jaroslaw-kaczynski/wystapienie/6409

3 komentarze:

Jakub Sypiański pisze...

Rzeczywiście pustosłowie. Ale jednak coś tam wyraża i jakiś sens przekazuje.

Jakub Sypiański pisze...

Ta wypowiedź podpada natomiast bez wątpienia pod punkt o braku konkretności.

DPN pisze...

Pustosłowie jest o tyle niedobrą nazwą tej kategorii, że kojarzy nam się z ogólnikowymi wypowiedziami polityków. Orwell nadał konkretne znaczenie tej kategorii - puste słowa są to słowa o jakimś pierwotnym znaczeniu, które w powszechnym użyciu (za każdym razem dowolnie naginającym sens) się rozmyło, stało zbyt ogólne. Taka np. niepodległość ("groźba jej utraty" w kontekście obecnej sytuacji Polski w UE).