sobota, 24 listopada 2007

Wyświechtane metafory

Teresa Dobrzyńska w artykule "Metafory wartościujace w publicystyce i wypowiedziach polityków" skrupulatnie wypisuje skonwencjonalizowane wyrażenia przenośne. Zwraca również uwagę, że pomimo, iż zapewniają one w pełni kontrolowany przepływ informacji, są równocześnie mało sugestywne, zbyt zautomatyzowane. Oto metafor najczęściej powtarzane przez publicystów i polityków: wysoko/nisko ustawiona poprzeczka, zimny prysznic, lekarstwo na jakieś bolączki, wojna w eterze, krzyżowy ogień pytań, grad krytyki, arena międzynarodowa, kanał dyplomatyczny, platforma wyborcza, potworek legislacyjny, sprawa dużego kalibru erozja zaufania społecznego, mariaż przedsiębiorstw, śmietnik historii, przepychanka, reakcja łańcuchowa, paląca kwesti, usówać bariery, uszczelnić granice, pociągac z a sznurki, wystawić rachunek (za działalność polityczną), ukręcić łeb (jakiejś sprawie), w świetle argumentów...

T. Dobrzyńska "Mówiąc przenośnie... studia o metaforze", Warszawa 1994, s. 138-138

I jeszcze moja ulubiona metafora prof. Nałęcza, za którą dostał Srebrne Usta od Trójki. Tu problem polega na nie na "wyświechtaniu" a na zagubieniu sensu i celu komunikatu: "Taki jest los osób, które mają do czynienia z żabą, postanawiają tę żabę hodować do wymiarów giga. To mają giga gada w postaci krokodyla. Będa musieli to zeżreć. Ogon będzie wyglądał z ust jak nic." Śliczności.

2 komentarze:

Jakub Sypiański pisze...

Tak, te wszystkie metafory to rzeczywiście najlepsze przykłady. Część jest na tyle pospolita, że nawet nie zdajemy sobie sprawy, że np. "arena międzynarodowa" to najnormalniejsza metafora.

Wypowiedź prof. Nałęcza rzeczywiście urocza. ;)

DPN pisze...

Pani Izo, b. dziękuję za Dobrzyńską. To rzeczywiście w kwestii metafor najlepsza specjalistka, do której można tylko odesłać zainteresowanych pogłębieniem tematu. Ogólnie - świetne przykłady.